Czy dobrze zrobilam kończąc ten związek?

  Proszę o pomoc, nie radzę sobie. Otóż byłam z z moją pierwszą miłością 4 lata, bardzo go kochałam, on mnie też, ale i też ranił. Po 1,5 roku bycia ze sobą zrobił separację, bo poznał w pracy jakaś dziewczynę - spotykał się z nią przez tydzień, ale jak mu napisałam, że ja kończę całkowicie z nim to wrócił z podkulonym ogonem, a że nie chciałam z nim gadać - przyjechał z rodzicami i prosił o wybaczenie no i wybaczyłam, zamieszaliśmy razem, było super. Po 6 miesiącach zauważyłam, że coś źle się dzieje - pisał na gg wieczorami, jak ja usypiałam i wyczytałam, że pisał słodko z koleżanką z roku, po prostu chciał mnie z nią zdradzić - gdy z nim zerwałam o od razu płakał, błagał, mówił, że to się nie powtórzy. Wybaczyłam. Po 3 miesiącach znów wyczytałam w sms-ach, że romansuje z jakaś dziewczyną z pracy;/ i znów mu wybaczyłam, ale się wyprowadziłam, żeby pozbierać myśli. On mimo wszystko nie odpuścił sobie - mówił, że mnie kocha, że już tak nie robi itd. Trwało tak rok, a ja już go nie sprawdzałam, nie wiem, czy dalej chciał mnie zdradzić, czy nie, w końcu nie radziłam siebie z tym, bałam się, że on taki już będzie, że mnie kiedyś w przyszłości jeszcze oszuka. Mija już rok jak nie jesteśmy razem, kontakt mamy, ja sama nie mogę kogoś normalnego sobie znaleźć, boje się i martwię, że będę sama, a mimo wszytko tęsknię za nim, bo z charakteru był naprawdę niesamowity - bardzo doby, opiekuńczy, bardzo troskliwy, a mało kto taki jest:(. Brat ma bardzo dobry kontakt z nim, spotykają się, dzwonią do siebie - dowidziałam się teraz, że on ma kogoś i mi tak ciężko, nie radzę sobie, myślę o samobójstwie, jestem niepotrzebna na tym świecie, nic mi się nie układa:( i coraz bardziej żałuję, że z nim zerwałam coraz bardziej. Jak z nim zerwałam to powiedział do mnie, że żałuje że poznał mnie tak wcześnie, mając 20 lat, bo był młody i głupi, a wolałby teraz mnie poznać - byłoby zupinie inaczej i dlatego teraz myślę, że gdybym z nim nie zerwała być może już by takiego błędu nie popełniał i teraz nie mogę wybaczyć sobie co ja zrobiłam ze swoim życiem. Nie jestem młoda, mam już 25 lat, jestem już za stara i mam mniejsze szanse na poznanie kogoś wartościowego, bo to, co najlepsze już jest zajęte i boję się, że mogę trafić na jeszcze gorszego faceta.

KOBIETA ponad rok temu

Czy warto do siebie wracać po rozstaniu?

Witam!
Pani sposób myślenia jest poniekąd przerażający, ale tłumaczę to emocjami związanymi z tą sytuacją. Proszę pamiętać, że jeżeli będzie pani koncentrowała się tylko i wyłącznie na poszukiwaniu partnera, to los zazwyczaj bywa tak złośliwy, że nikogo wartościowego nie stawia na naszej drodze.
Emocje, które teraz pani przeżywa prawdopodobnie zwiększyły się w momencie, kiedy dowiedziała się pani, że partner spotyka się z kimś. Czyżby było pani żal, że partner nie opłakuje pani po rozstaniu? Jeżeli tak, to ma pani odpowiedź na swoje pytania. Proszę zastanowić się, czy funkcjonowanie w związku, w którym czuła się pani niepewnie i koncentrowała się w dużej mierze na kontrolowaniu partnera i wyszukiwania dowodów zdrady sprawiłby, że czułaby się pani szczęśliwa? Myślę, że nie, ponieważ właśnie ta niepewność przyczyniła się do rozstania.
Proszę nie rozmyślać o tym, że lepszy już partner, który zdradza, niż samotność. Takie myślenie świadczy o pani niskiej wartości, a przecież na pewno jest pani wartościową kobietą, którą na wiele stać. Może pani pomyśleć o wizycie u psychologa, z którym może przepracować rozstanie, a także wzmocnić swoją samoocenę.
Życzę odwagi w poznawaniu siebie…
Pozdrawiam
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty