Powiększony węzeł podżuchwowy - czy to już białaczka?
Witam.
Dziewięć dni temu zacząłem się robić osłabiony, miałem gorączke, na drugi dzień powiększył mi się węzeł chłonny pod szczęką z lewej strony, miałem katar, i ''coś na gardle" (do dziś mam). Zacząłem więc czytać w internecie, co mi jest, i znalazłem artykuły o białaczce... Czytając, przerażony cały czas myślałem, aby u mnie nie wystąpiła reszta objawów... Jednak zaczęło mnie kłuć w lewym nadbrzuszu i pojawiać się bolesność kości o charakterze prądu, kłucia, raz mocniej, raz lżej :(. Mam chyba powiększony prawy węzeł chłonny, ja mam chyba jakąś nerwice lękową albo hipochondrię, byłem u lekarza, nie dał mi żadnych antybiotyków, stwierdził nieznaczną bladość powłok skórnych, przepisał tylko coś do płukania gardła i zlecił morfologię i OB, oto moje wyniki:
WBC 8,05 (4,3-10,0)
NEUT 5,82 (1,9-7,5)
LYM 1,56 (0,90-4,50)
MONO 0,42 (0,1-1,0)
EOS 0,04 (0,05-0,50)
BASO0,2 (0,0-0,2)
LUC 0,18 (0,0-0,4)
NEUT% 72,3 LYM%19,4 MONO% 5,2 EOS% 0,5 BASO% 0,3 LUC% 2,3
RBC 5,19 HGB 14,9 HCT 43,6% PLT 365.
Bardzo proszę o interpetację wyników, ponieważ boję sie cały czas, że mam białaczke i sprawdzam w internecie. Jeśli miałbym już takie objawy, jak ból kości z powodu białaczki czy powiększone węzły chłonne, to we krwi już byłyby jakieś zmiany chyba...:(
