Taką radę usłyszała od mamy. Aleksandra Kwaśniewska zdradza urodowy patent

Aleksandra Kwaśniewska to dziennikarka, prezenterka, autorka tekstów, ale też influencerka. Znana jest między innymi za sprawą niezwykłego modowego wyczucia i dobrze dobranych stylizacji, a także monumentalnej urody. Obie te cechy, co nie ulega wątpliwości, odziedziczyła po słynnej matce, niegdyś pierwszej damie. To właśnie Jolanta Kwaśniewska miała przekazać swojej córce bardzo ważną radę dotyczącą dbania o urodę.

W niedawno opublikowanym na Instagramie poście Ola Kwaśniewska udowodniła, że warto słuchać mamy. Na zdjęciu 43-latka nie ma makijażu, widać za to nieskazitelną cerę. Co jest jej sekretem?

"Czy wasze mamy też wam dawały kosmetyczne rady, które długo wydawały się dziwaczne, aż tu nagle 'dobiłyście wieku' i od razu magicznie zaczęły mieć sens? Bo ja na przykład zawsze słyszałam, że muszę pamiętać, żeby po nałożeniu najlepszego kremu na twarz wmasować go też w szyję… i w łokcie. No i co? No i wmasowuję. Co gorsza, wiem czemu" - napisała w poście Aleksandra Kwaśniewska.

To dobry sposób na zużytkowanie nadmiaru produktu, który zostaje na dłoniach, ale też bardzo ważny etap pielęgnacji delikatnej skóry szyi. Taki nawyk warto wyrobić w sobie, jeszcze zanim pojawią się pierwsze ślady upływu czasu.

Zarówno szyja, jak i dekolt to partie ciała, o których bardzo często zapominamy. To kardynalny błąd, dlatego że to właśnie na szyi i dekolcie najwcześniej widać upływ czasu. Skóra w tych rejonach jest cieńsza i ma mniej włókien kolagenowych, dlatego szybciej traci jędrność, wiotczeje, bywa przesuszona, czego widocznym skutkiem są zmarszczki.

Ale nawet jeżeli nie mamy czasu na żmudne zabiegi, nie chcemy wydawać pieniędzy na drogie kosmetyki czy interwencję u lekarzy medycyny estetycznej, możemy zadbać o skórę. Wystarczy pójść za radą Jolanty Kwaśniewskiej i nie zapominać o wmasowaniu kremu nawilżającego w szyję oraz skórę dekoltu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl