4 fakty o cellulicie, których nie znałaś
Lato zbliża się wielkimi krokami. Przygotowujemy swoje sylwetki do tego, by można je było zaprezentować bez wstydu w stroju kąpielowym. Oznacza to walkę z największym nieprzyjacielem kobiecych ud i pośladków, czyli cellulitem - zmianami w obrębie podskórnej tkanki tłuszczowej pod postacią fałdek i zgrubień widocznych na powierzchni skóry.
Cellulit to przypadłość zarówno osób z nadwagą, jak i tych szczupłych. Szacuje się, że 9 na 10 kobiet zmaga się ze skórką pomarańczową na brzuchu, pupie, udach, ramionach, a nawet klatce piersiowej, szyi i twarzy!
Każdego roku wydajemy niemałe sumy na to, aby pozbyć się cellulitu: kupujemy kremy wyszczuplające, chodzimy na zabiegi, m.in. masaże bańką chińską, a także ćwiczymy. Mimo to cellulit nie znika. Na ten defekt estetyczny nie ma lekarstwa, gdyż jest to problem powracający. Możemy jedynie próbować go zredukować.
Poznaj 4 fakty na temat cellulitu, dzięki którym zrozumiesz, dlaczego się pojawia.
Zobacz też: Samochody, w których jest najwięcej szkodliwych dla zdrowia zarazków
Męski cellulit
Najczęściej z pomarańczową skórką zmagają się kobiety. Nie oznacza to jednak, że ten problem zupełnie nie dotyczy mężczyzn. Według wyników badań opublikowanych w “Journal of Cosmetic and Laser Therapy” aż 10 proc. mężczyzn ma cellulit.
Jednak ze względu na to, że to w przypadku pań poziom estrogenów jest wyższy (hormony te wpływają na elastyczność tkanki łącznej i budowę skóry) i tłuszcz gromadzi się w okolicy ud i pośladków, tam gdzie najczęściej pojawia się cellulit, jest on po prostu bardziej zauważalny. Ponadto w organizmach mężczyzn znajduje się więcej testosteronu, który sprawia, że ich skóra jest grubsza.
Najczęściej cellulit można zaobserwować u wegan, którzy spożywają soję zamiast mięsa. Dostarcza ona fitoestrogenów. Nadmiar estrogenów w organizmie mężczyzn powoduje zaburzenia hormonalne, stąd problemy z pomarańczową skórką.
Dziedziczenie cellulitu
Jeżeli mama i babcia zmagały się z cellulitem, istnieje duże ryzyko, że my też będziemy mieć ten problem. Okazuje się, że oprócz takich cech jak kolor oczu czy włosów, dziedziczymy predyspozycje do powstawania pomarańczowej skórki (konkretnie to liczba adipocytów, czyli komórek odpowiedzialnych za magazynowanie i syntezę tłuszczów prostych, jest dziedziczna). Jeśli ich zawartość w organizmie jest wysoka, niebezpieczeństwo powstawania pomarańczowej skórki wzrasta.
Dlatego też, jeśli borykamy się z cellulitem, prawdopodobnie otrzymałyśmy go w “prezencie” od mamy wraz z kompletem komponentów genetycznych. Ponadto to, jak wygląda on na naszym ciele, jest uzależnione od naszej masy i budowy ciała, a także funkcjonowania gospodarki hormonalnej (przyczyną cellulitu są zaburzenia hormonalne — nadmiar estrogenów, przy jednoczesnym niedoborze progesteronu). Jeśli dodatkowo prowadzimy bierny tryb życia i odżywiamy się niezdrowo (jemy słodycze i tłuste potrawy), jest niemal pewne, że cellulit się pojawi.
Co ciekawe, a niewiele osób o tym wie, skórka pomarańczowa ma też wiele wspólnego z tożsamością etniczną. Okazuje się, że mieszkanki krajów azjatyckich cieszą się zdecydowanie mniejszymi predyspozycjami do powstawania cellulitu niż Europejki.
Cellulit jako objaw niektórych chorób
Kobiety, które mają problemy ze zdrowiem, są bardziej narażone na powstawanie cellulitu. Niektóre choroby podnoszą bowiem ryzyko wzrostu masy ciała. Wśród nich wymienia się:
- PCOS — zespół policystycznych jajników,
- niedoczynność tarczycy,
- depresję,
- zaburzenia równowagi elektrolitowej.
Schorzenia te powodują, że przybieramy na wadze, a co za tym idzie — ryzyko powstawania cellulitu rośnie.
Co więcej, skórka pomarańczowa może być też następstwem chodzenia w butach na wysokim obcasie. Dlaczego? Szpilki wymuszają napięcie łydek, co skutkuje pogorszeniem krążenia krwi. Podobnie dzieje się, gdy nosimy zbyt obcisłe ubrania, np. spodnie typu rurki.
Zobacz też: Sprawdź, co się stanie, gdy będziesz pić jedną lampkę wina dziennie
Klasyfikacja stopnia zaawansowania cellulitu
Chociaż w oczach osoby, która ma cellulit, ten defekt estetyczny jest ogromnym problemem (niezależnie od jego faktycznego stanu), istnieje system klasyfikacji jego nasilenia. Zgodnie ze skalą opracowaną przez Nürnbergera i Müllera wyróżniamy cztery etapy zaawansowania pomarańczowej skórki.
Etap zerowy — oznacza on, że cellulit nie jest widoczny (brak nierówności na powierzchni ciała), nawet po tym, jak ściśniemy skórę ud czy pośladków rękoma.
Etap pierwszy — brak spontanicznych zmian; cellulit pojawia się dopiero wtedy, gdy naciśniemy skórę.
Etap drugi — cellulit jest widoczny wtedy, kiedy zmieniamy pozycję z siedzącej na stojącą; gdy leżymy, nierówności na powierzchni skóry nie są dostrzegalne (nie trzeba w tym celu ściskać skóry).
Etap trzeci — niezależnie od tego, co robimy (siedzimy, stoimy, leżymy), cellulit na naszym ciele jest widoczny gołym okiem.
Źródła
- eatthis.com