Trwa ładowanie...

50-latka zmarła po stosowaniu kremu antycellulitowego

 Aleksandra Miłosz
29.11.2018 14:40
50-latka zmarła po stosowaniu kremu antycellulitowego
50-latka zmarła po stosowaniu kremu antycellulitowego

Obsesja na punkcie młodego wyglądu często prowadzi do tragedii. Nie raz widzimy ofiary chirurgii plastycznej, których twarze nie wyglądają zbyt naturalnie. Nie mówiąc już o kobietach, które zmarły w wyniku komplikacji po liposukcji lub innym poważnym zabiegu. Wobec tych przypadków stosowanie kremu antycellulitowego wydaje się niewinnym zabiegiem pielęgnacyjnym. Tak samo myślała pewna 50-latka. Niestety pragnienie posiadania idealnego ciała skończyło się tragicznie.

1. Obsesja młodości

Linda Baranowski była atrakcyjną, 50-letnią mamą 4 dzieci. Jak każda kobieta pragnęła jednak wyglądać coraz lepiej. Nie chciała pozwolić, aby jej ciało zdradzało dojrzały wiek, dlatego postanowiła włączyć do codziennej diety stosowanie tabletek spalających tłuszcz. Aby wzmocnić efekt, zaczęła też smarować ciało kremem antycellulitowym.

Rozgrzewający krem na bazie chilli wcierała w ręce, brzuch i nogi, a spalającą tłuszcz tabletkę popijała herbatką odchudzającą. Taka kuracja okazała się jednak tragiczna w skutkach. Już po tygodniu jej stosowania Linda zaczęła mieć problemy z żołądkiem, skóra przybrała purpurowy kolor, a na jej powierzchni pojawiły się pęcherze.

2. Niebezpieczne odchudzanie

dailymail.co.uk/123rf.com
dailymail.co.uk/123rf.com
Zobacz film: "Domowe sposoby na cellulit"

Pewnego dnia kobieta niespodziewanie upadła. Po przetransportowaniu do szpitala lekarze przez 5 tygodni próbowali ją uratować. Niestety bezskutecznie. Okazało się, że w organizmie kobiety doszło do niewydolności oddechowej i nerkowej. Po sekcji zwłok koroner oświadczył, że winę za śmierć kobiety ponosi połączenie stosowania kremu, tabletek i herbaty odchudzającej. Okazało się, że feralny krem Linda zakupiła na popularnym w Stanach Zjednoczonych serwisie aukcyjnym, natomiast tabletki odchudzające na siłowni od przedstawicielki handlowej.

Leczenie kobiety przypominało koszmar. Gdy przyjechała do szpitala, skarżyła się na bóle brzucha oraz przyspieszoną akcję serca. Po kilku dniach z miejsc, które smarowała kremem antycellulitowym, zaczęła płatami odpadać skóra. Okazało się, że stosowany krem dotkliwie poparzył ciało Lindy.

Zobacz także:

Teraz rodzina 50-latki walczy o to, żeby produkty, które zabiły ich matkę i żonę, zostały wycofane z rynku i nie zagrażały innym kobietom. Ostatecznie koroner przyznał, że zastosowana przez nią kuracja odchudzająca doprowadziła do zakrzepowej plamicy małopłytkowej, a w rezultacie do niedokrwienia organów wewnętrznych, niewydolności oddechowej oraz niewydolności nerek.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze