Chciała powiększyć usta. Teraz nie może na siebie patrzeć
Kelly McVicker chciała powiększyć usta. Gdy w internecie znalazła ofertę w bardzo atrakcyjnej cenie, niewiele myśląc zapisała się na zabieg. Niestety, zamiast pięknych pełnych ust, Kelly dostała obrzęknięte i spuchnięte wargi. Konieczna była interwencja lekarza.
1. Powiększanie ust po kosztach
35-letnia Kelly McVicker jest mamą piątki dzieci. Kobieta chciała poprawić swój wygląd i zdecydowała się na powiększenie ust. Szukała oferty, która będzie w miarę tania. Na Facebooku znalazła kosmetyczkę, która oferowała wykonanie takiego zabiegu za 90 funtów. Zachęcona ceną Kelly umówiła się na wizytę.
Kosmetyczka powiedziała, że ma kwalifikacje do wykonywania zabiegu powiększania ust. Wstrzyknęła Kelly 1,5 ml wypełniacza w wargi. To nie był dobry pomysł.
2. Reakcja na wypełnianie ust
Kelly czuła, że podczas zabiegu krew zaczyna ściekać jej po twarzy. Każde wstrzyknięcie było bolesne i powodowało, że Kelly coraz bardziej się niepokoiła. Po zabiegu kosmetyczka kazała jej obkładać wargi lodem, żeby pozbyć się opuchlizny.
Po 24 godzinach wargi nadal były spuchnięte i bolesne. Kelly zadzwoniła do kosmetyczki, a ta kazała jej przyjechać na zabieg rozpuszczenia wypełniacza. Gdy kosmetyczka próbowała usunąć wypełniacz z ust Kelly, te zaczęły puchnąć jeszcze bardziej.
Okładanie lodem nie pomogło i Kelly musiała skorzystać z pomocy lekarskiej w szpitalu. Dostała leki steroidowe. Następnego dnia udała się do innej kosmetyczki na rozpuszczenie reszty wypełniacza.
Jej górna warga nadal była dwa razy większa od dolnej. Usta miały też sinoniebieski kolor i zostały zainfekowane opryszczką. To był koszmarny czas dla Kelly. Nie mogła nawet pocałować swoich dzieci na dobranoc. Przez trzy tygodnie usta były zniekształcone.
Teraz Kelly przestrzega inne kobiety przed korzystaniem z zabiegów medycyny estetycznej u niewykwalifikowanych kosmetyczek. Takie zabiegi kosztują, a korzystanie z okazji może się źle skończyć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl