Mity związane z medycyną estetyczną
Według sondażu TNS Polska w ciągu najbliższego roku nawet pół miliona mieszkańców Polski podda się zabiegom medycyny estetycznej. I chociaż ta gałąź medycyny jest coraz bardziej popularna, nadal możemy usłyszeć wiele mitów dotyczących zabiegów. Wraz z dr n. med. Danutą Nowicką, specjalistą dermatologiem, obalamy najpopularniejsze z nich.
Zabiegi medycyny estetycznej najczęściej kojarzą nam się z poprawianiem wyglądu. Medycyna estetyczna, to jednak nie tylko profilaktyka dotycząca starzenia się skóry. To także leczenie – usuwanie widocznych naczynek, blizn pooperacyjnych, potrądzikowych czy redukcja cellulitu.
- Dermatologia estetyczna oferuje nam coraz lepsze, skuteczniejsze i bezpieczniejsze metody walki z objawami starzenia się skóry. Możemy również zadbać o kondycję skóry twarzy i ciała, usunąć drobne defekty, nielubiane blizny i przebarwienia.
Pamiętajmy jednak, iż tylko wykonywane przez lekarza specjalistę, w odpowiednich warunkach i z dobrej jakości preparatami gwarantują sukces - zdrowy, naturalny i młodszy wygląd oraz dobre samopoczucie – dodaje dr n. med. Danuta Nowicka, specjalista dermatolog.
1. Zabiegi można stosować tylko po pojawieniu się zmarszczek
Jednym z zadań medycyny estetycznej jest upiększanie. Nie oznacza to, że na pierwszy zabieg tego rodzaju powinniśmy zapisać się dopiero po ukończeniu czterdziestki. Termin jest sprawą indywidualną – i dla każdego jest to inna data.
Według lekarzy starzenie się skóry rozpoczyna się w wieku 25 lat. Wszystko zależy odprowadzonego przez nas stylu życia, uwarunkowań genetycznych czy diety.
Niektórzy lekarze uważają, że na pierwszy zabieg medycyny estetycznej najlepiej zdecydować się wtedy, gdy skóra jest napięta i jędrna. W przypadku starzejącej się skóry jeden zabieg może bowiem nie wystarczyć.
2. Medycyna estetyczna jest niebezpieczna
Wszystkie środki, które używane są podczas zabiegów medycyny estetycznej, mają ograniczony czas działania – najczęściej jest to okres od pół do półtora roku. Oznacza to, że zmiany zachodzące w naszym organizmie są odwracalne.
Decyzję o poddaniu się serii zabiegów powinniśmy podejmować po wcześniejszej konsultacji z lekarzem specjalistą zajmującym się zabiegami z zakresu dermatologii estetycznej. Jest to osoba wykształcona, której możemy zaufać.
Zabiegi tego rodzaju nie powinny być przeprowadzane przez kosmetyczkę czy kosmetologa. To ingerencja w organizm – i nawet ta najmniejsza powinna być przemyślana. Tym bardziej, że jeśli wystąpią jakiekolwiek powikłania po zabiegu, to lekarz będzie w stanie poradzić sobie z nimi, a kosmetyczka nie poda żadnego leku ani nie przepisze recepty.
3. Twarz po botoksie wygląda sztucznie
Mitem jest, że po każdym zabiegu medycyny estetycznej twarz staje się nienaturalna i sztuczna. Stosowane w Polsce dawki środków są niewielkie – lekarze nie chcą efektu ogromnych ust czy zbyt wypukłych kości policzkowych. Ich celem jest naturalność i dyskretne poprawienie mankamentów.
Mitem jest również powiększanie ust botoksem. Lekarze medycyny estetycznej wspominają, że pacjentki notorycznie przychodzą na powiększenie ust botoksem. Tymczasem do tego służy kwas hialuronowy.
Współczesne metody, takie jak: zabiegi z wykorzystaniem kwasu hialuronowego, toksyny botulinowej czy nici rozpuszczalnych, umożliwiają łagodne i subtelne zmiany w wyglądzie twarzy. Dzięki nim poprawiona zostaje też jędrność skóry.
4. Nie można przestać na jednym zabiegu
Preparaty stosowane podczas zabiegów nie są trwałe. Nie oznacza to jednak, że skóra po określonym czasie stanie się szara, brzydka i z widocznymi zmarszczkami.
Kwas hialuronowy często stosowany w gabinetach medycyny estetycznej nawilża skórę, przyspiesza syntezę naturalnego kolagenu, odmładza i regeneruje. Dzięki temu zmarszczki nie pogłębiają się, a skóra (nawet po skończeniu działania kwasu) wygląda lepiej niż przed wstrzykiwaniem.
5. Medycyna estetyczna jest droga
Zabiegi medycyny estetycznej nie należą do najtańszych, jednak często już po jednej wizycie znacznie poprawia się wygląd naszej twarzy, a co za tym idzie – polepsza się nastrój. Specjalista na pewno pomoże dostosować liczbę zabiegów do naszego portfela.
Statystyki pokazują, że Polaków stać na wizyty w gabinetach medycyny estetycznej. Według Międzynarodowego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej rocznie w Polsce wykonuje się pięć milionów takich zabiegów – najczęściej tych z wykorzystaniem kwasu hialuronowego i toksyny botulinowej, czyli botoksu.
6. Zabiegi są bolesne
Nie wszystkie zabiegi poprawiające urodę są bolesne. Lekarze stosują także znieczulenia, np. z wykorzystaniem kremu czy przewodowe. W efekcie podczas podawania środków czy nakłuwania pacjenci odczuwają tylko delikatne mrowienie lub uczucie łagodnego rozpierania.
Oczywiście – zabiegi mogą łączyć się z pewnym niebezpieczeństwem. Zależy ono np. od jakości podawanych środków. Ryzyko to zniwelujemy dostosowując się do zaleceń lekarza prowadzącego.
Często warto również sprawdzić certyfikaty preparatów czy dokumenty mówiące o wykształceniu i doświadczeniu lekarza przeprowadzającego zabieg.