Obgryzasz paznokcie? Oto 5 powodów, żebyś natychmiast przestał
Onychofabia, bo właśnie tak w medycynie określane jest notoryczne obgryzanie paznokci, to nawyk będący rodzajem zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego, z czego zapewne niewiele osób zdaje sobie sprawę. Zwykle jest to sposób na rozładowanie negatywnych emocji – pomaga uporać się ze stresem, opanować złość czy strach.
Niezależnie od przyczyny, nawyk obgryzania paznokci zawsze ma ten sam skutek – dłonie stają się po prostu brzydkie, sprawiają wrażenie bardzo zaniedbanych. Okazuje się jednak, że konsekwencje tego pozornie niewinnego natręctwa mogą być o wiele poważniejsze. Na co jeszcze się narażamy?
Ryzyko choroby wenerycznej lub opryszczki
Choć to bardzo ekstremalna konsekwencja obgryzania paznokci, podobne przypadki rzeczywiście mają miejsce. W sytuacji, kiedy dana osoba cierpi z powodu opryszczki, jej wirus poprzez dłonie może przedostać się do okolic intymnych. W ogromnym stopniu narażony jest więc nie tylko nosiciel, ale i jego partner.
Kiedy na ustach pojawił się wykwit, z którego wydziela się surowiczy płyn, wkładanie palców do ust jest nad wyraz niewskazane.
Kontakt z toksynami
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Yale dowiodły, że pod płytką pomalowanego paznokcia gromadzi się mniejsza liczba niebezpiecznych dla zdrowia bakterii. Nie oznacza to jednak, że osoby, które obgryzają panokcie, mogą robić to bez ograniczeń. Lakiery zawierają bowiem trujący formaldehyd.
W 2011 roku substancja ta oficjalnie została uznana za rakotwórczą. Warto wiedzieć, że wykorzystuje się ją do balsamowania obumarłych tkanek organicznych. Czy naprawdę chcemy, by trafiła do naszej jamy ustnej?
Ryzyko uszkodzenia zębów i dziąseł
O kolejnym zagrożeniu związanym z niezbyt miłym dla oka nawykiem przestrzegają periodontolodzy (stomatolodzy zajmujący się leczeniem chorób przyzębia i błony śluzowej jamy ustnej). W przypadku, kiedy płytka obgryzana jest głęboko ku nasadzie paznokcia, zęby zmuszone są do coraz bardziej wytężonej pracy. W konsekwencji może dojść nie tylko do ich stępienia, ale i złamania, a nawet utraty. Zdarza się, że cała szczęka ulega przesunięciu.
Na uszczerbek narażone są także dziąsła. Nawet niewielki fragment płytki wbity w tkankę może wywołać silny dyskomfort. Skaleczenie otwiera ponadto drogę bakteriom, co może skończyć się rozwojem nieprzyjemnej infekcji.
Skrócenie paznokci na stałe
Posiadanie paznokci jest widocznie przywilejem, a nie standardem – okazuje się bowiem, że nadmiernie skrócone mogą już nie odrosnąć. Powinny pamiętać o tym zwłaszcza te osoby, które nawyk pochłania zbyt intensywnie i „dogryzają” się aż do łożyska, czyli miejsca, z którego paznokieć wyrasta.
Rozległe uszkodzenie tej części może skutkować zahamowaniem namnażania się komórek, a zatem zatrzymaniem jego wzrostu. Fakt, że nie zdarza się to nadzwyczaj często. Jednak zdecydowanie nie warto podejmować ryzyka.
Bolesne zakażenia
Uraz będący efektem obgryzania może doprowadzić także do nieprzyjemnej infekcji, czyli zanokcicy. Wnikające pod płytkę drobnoustroje, np. paciorkowce czy gronkowce, wywołują bardzo ostrą niekiedy reakcję zapalną.
Wokół paznokcia pojawia się wówczas obrzęk i zaczerwienienie. Często pod skórą zaczyna gromadzić się treść ropna. Jeśli natomiast zapalenie rozwinie się bezpośrednio pod płytką, paznokieć może zostać w dużym stopniu zniekształcony, a nawet całkowicie zniszczony.