Przez operacje plastyczne otarła się o śmierć (WIDEO)
Amanda Ahola ma dopiero 21 lat, a już jest stałą klientką kliniki chirurgii plastycznej. Młoda Finka marzy o tym, by wyglądać sztucznie. Ideałem dla niej jest lalka Barbie. W wieku 17 lat dziewczyna poddała się pierwszemu zabiegowi powiększenia piersi. Od tamtego czasu wydała na nie równowartość 100 tys. zł.
Dziewczyna 3 razy powiększała piersi, zmieniła kształt nosa, wypełniła usta. Jeden z zabiegów prawie pozbawił ją życia. Przez operacje plastyczne otarła się o śmierć. Amanda Ahola ma dopiero 21 lat, a już jest stałą klientką kliniki chirurgii plastycznej. Młoda Finka marzy o tym, by wyglądać sztucznie. Ideałem dla niej jest lalka Barbie.
W wieku 17 lat dziewczyna poddała się pierwszemu zabiegowi powiększenia piersi. Od tamtego czasu wydała na nie równowartość 100 tysięcy złotych. Operacje finansuje jej starszy kochanek. Dziewczyna trzy razy powiększała piersi, zmieniła ksztalt nosa, wypełniła usta. Jeden z zabiegów prawie pozbawił ją życia.
Ostatnia operacja powiększenia piersi spowodowała u dziewczyny silne drgawki i poważny obrzęk mózgu. Czuwający przy jej łóżku rodzice i chłopak modlili się, by przeżyła. Byli przerażeni. "Mam przebłyski z sali operacyjnej. Potem miałam dziwny sen.
Kiedy się obudziłam, mama i mój chłopak pytali, czy ich rozpoznaję, ponieważ wcześniej ich nie pamiętalam" - opowiada Amanda w rozmowie z barcroft.tv. Amanda wie, że niewiele dzieliło ją od śmierci. Nie żałowała jednak tego, że sie na zabieg zdecydowała.
Była zdruzgotana, gdy dowiedziała się, że tamta operacja mogła być ostatnią. Dziewczyna nie uczy się jednak na błędach. Teraz marzy o brazylijskich pośladkach. "Chcę być tak bardzo plastikowa, jak tylko się da"-podsumowuje.