Rzadki nowotwór, którego przyczyną mogły być implanty. Kobiety ostrzegają

Anna Nightingale poddała się operacji powiększenia piersi w 2008 roku. Lekarze użyli teksturowanych implantów silikonowych. Wtedy jeszcze nie było informacji o tym, że tego typu implanty mogą przyczyniać się do powstawania rzadkiego nowotworu krwi.

W listopadzie 2018 roku u Anny zdiagnozowano anaplastycznego chłoniaka wielokomórkowego. To rzadki nowotwór, należący do chłoniaków pierwotnych. Pojawia się w obrębie torebki włóknistej implantu.

Do objawów chłoniaka należą: obrzmienie piersi i pojawienie się płynu w okolicach implantu. Anna przeszła 6-miesięczną, bardzo wyczerpującą chemioterapię. W maju miała też operację usunięcia implantów.

Annie udało się wygrać walkę z chorobą. Teraz angażuje się w podniesienie świadomości wśród innych kobiet, a także wśród lekarzy na temat zagrożeń płynących z teksturowanych implantów. Walczy o to, żeby prawnie zakazać stosowania implantów, które mają związek z zachorowaniem na raka.

Emma O'Connel również usunęła teksturowane implanty piersi. Po operacji powiększenia biustu, przez jakiś czas wszystko było w porządku. Potem Emma zaczęła podupadać na zdrowiu. Bolały ją mięśnie, miała problem z wypadaniem włosów, ciągle bolała ją głowa i cierpiała na migreny

Przerażona Emma zdecydowała się na usunięcie implantów. Podczas zabiegu lekarz wykonał również biopsję, żeby wykluczyć rozwój chłoniaka. Wyniki nie zostały jeszcze potwierdzone.

Emma ma żal do swojego lekarza, bo implanty, które jej zaoferował miały być najbezpieczniejszymi na rynku. Podczas badań i przed operacją nikt nie powiedział jej o ryzyku choroby.

Brytyjskie Stowarzyszenie Chirurgów Plastycznych (BAAPS) w grudniu 2018 roku zaleciło swoim członkom zaprzestanie stosowania silikonowych implantów teksturowanych. Nie ma jednak wystarczających dowodów, by jednoznacznie zakazać ich stosowania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl