Zabieg miał wygładzić jej zmarszczki. Na twarzy pojawiły się krwawiące rany
53-letnia kobieta z Melbourne chciała tylko poprawić wygląd swojej twarzy. Poddała się laserowemu zabiegowi odmładzającemu, który (jak się później okazało) przeprowadzała osoba bez uprawnień. Deborah miała cieszyć się odświeżoną skórą bez widocznych zmarszczek. Stało się jednak inaczej. Obecnie twarz kobiety pokrywają trwałe blizny pod oczami i na policzkach.
1. Chciała młodo wyglądać
"Wydawało mi się, że wybrana przeze mnie klinika jest profesjonalna. Kobieta wykonująca zabieg laserowy miała potrzebny sprzęt i biały fartuch. Myślałam, że jest lekarzem. Nazwała mnie jej pacjentką" - mówiła Deborah June.
Jak wspomina, boleśnie odczuwała każdy ruch lasera. "Pamiętam też zapach przypominający pieczone mięso" - dodała.
Po przyjściu do domu, kobieta zaczęła zmagać się z pieczeniem skóry twarzy. "Bolało bardziej niż oparzenia słoneczne" - mówiła Deborah.
Przez pierwszą dobę kobieta co dwie godziny stosowała zalecany przez profesjonalistkę peeling twarzy. W ten sposób miała przyspieszyć efekt zabiegu laserowego.
2. Krwawiące rany zamiast pięknej cery
Specjalistka posługująca się laserem poinformowała swoją klientkę, że będzie mogła wrócić do pracy już po upływie kilku dni od zabiegu. W rzeczywistości Deborah zmagała się z obrzękiem i bólem przez wiele miesięcy.
"Czasami bolało tak bardzo, że musiałam siadać na podłodze, by uniknąć omdlenia. Czułam się tak, jak gdyby mnie przypalano. To było nie do zniesienia" - wspomina kobieta.
Sprawdź również:
Cała twarz Deborah pokryła się krwawiącymi pęcherzykami. I chociaż już przed zabiegiem kobieta obiecała sobie, że nie będzie używała makijażu, musiała zmienić swoje plany. Malowała się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Wszystko po to, by zakryć szpecące blizny.
Deborah nie jest jedyną kobietą, której twarz pokryły krwawiące plamy po odmładzającym zabiegu laserowym. Wcześniej ucierpiała 46-letnia Niki Richardson. Zdaniem pokrzywdzonych, nie są jedynymi oszpeconymi pacjentkami.
Klinika, w której Deborah June chciała poprawić swój wygląd, zmieniła swoją nazwę. Nadal kontynuują swoją działalność.