Zmagała się z anoreksją przez presję w branży modowej. Dziś chce wspierać innych chorych
Joana Sanz, hiszpańska modelka postanowiła publicznie opowiedzieć swoją historię walki z anoreksją. Jak mówi, wpadła w chorobę, bo czuła ogromną presję ze strony branży modowej. Anoreksja odbiła się na jej zdrowiu psychicznym i fizycznym, jednak gwiazda nie straciła ducha walki i wygrała z chorobą.
1. Ujawniła, że walczyła z anoreksją
Joana Sanz postanowiła niedawno opowiedzieć w social mediach swoją historię walki z anoreksją. Wyznała, że było to w 2014 roku, kiedy rozpoczynała karierę w modelingu. Twierdzi, że to właśnie branża modowa miała największy wpływ na to, że wpadła w anoreksję.
Czuła presję ze strony swoich przełożonych, aby wyglądać jak najbardziej atrakcyjnie, czyli ich zdaniem bardzo szczupło, więc zaczęła się odchudzać.
Choroba bardzo szybko się rozwinęła. Joana wspomina, że w najbardziej krytycznym momencie ważyła 47 kg przy wzroście 1,80 m.
"Długo myślałam nad tym, czy dzielić się moją historią, ale chcę dać wsparcie innym kobietom cierpiącym na zaburzenia odżywiania. Szczególnie tym, które pracują w modelingu" - napisała Joana.
"Problem w tym, że ludzie, którzy otaczają nas w naszym zawodzie, bywają niezwykle okrutni i źli. Ciągle nas oceniają i krytykują" - dodała.
2. Włosy wypadały jej garściami
Modelka zdradziła też, że przez chorobę musiała zmagać się z dodatkowym problemem zdrowotnym. Jej włosy zaczęły nadmiernie wypadać. "Mój organizm był w bardzo złym stanie, byłam osłabiona. Włosy wypadały mi garściami" - wspomina.
"A w tym wszystkim najgorsze było to, że wciąż wydawało mi się, że wyglądam dobrze. Wpojono mi, że jeśli chcę być na wybiegu, muszę być szczupła" - opowiada.
Kiedy powiedziała wtedy o problemach zdrowotnych swojemu szefowi, zupełnie się nimi nie przejął, a wręcz przeciwnie. Utwierdził ją w przekonaniu, że wygląda doskonale.
"Powiedział, że jestem wspaniała i że wyglądam lepiej niż kiedykolwiek. Dodał jeszcze, że wyślą mnie do Nowego Jorku" - wspomina.
Na szczęście Joana w porę zorientowała się, że nieustanne bycie na diecie odchudzającej to pułapka i ogromne niebezpieczeństwo dla zdrowia, którego nie chciała poświęcać dla spełniania oczekiwań innych osób. Przy wsparciu terapeutów udało jej się wyjść z choroby.
Dziś 29-letnia modelka jest żoną brazylijskiego piłkarza Daniego Alvesa. Nadal pracuje jako modelka, ale jest również influencerką. Jej konto na Instagramie śledzi ponad 740 tys. użytkowników.
Zobacz także: Rodzice chcieli ją odchudzić. Ma do nich żal, bo wpędzili ją w kompleksy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl