26-latka szczyci się "największymi ustami świata". Przeszła kolejne zabiegi
26-latka wydała fortunę, by poprawić swój wygląd i wciąż jej mało. W ramach eksperymentu postanowiła wykonać sześć zabiegów w ciągu jednego dnia. Przyznaje, że nic jej nie powstrzyma i nie przejmuje się ostrzeżeniami lekarzy.
1. Na jednej poprawce nie skończyła. Ma największe usta świata
Andrea Ivanova swoją przygodę z medycyną estetyczną rozpoczęła w 2018 r., kiedy jako studentka filozofii postanowiła poprawić wygląd swoich ust. Zarówno kształt, jak i rozmiar warg były przedmiotem kompleksów Ivanovej.
Na jednym zabiegu nie poprzestała i już niebawem mieszkanka Bułgarii została okrzyknięta posiadaczką największych ust na świecie. Twierdzi, że na zabiegi z wykorzystaniem wypełniaczy wydała w przeliczeniu około 100 tys. złotych. Choć jej wygląd odbiega od jakichkolwiek kanonów piękna, to 26-letnia influencerka wcale się tym nie przejmuje. Niedawno postanowiła poprawić również kształt swojego podbródka, licząc, że zostanie on uznany za "najbardziej spiczasty podbródek na świecie".
- Lekarze mówią, że mogę umrzeć, ale to mnie nie powstrzyma. [...] Lekarz powiedział, że uważa, że znowu przesadziłam z wypełniaczami na brodzie. Było zbyt wiele zastrzyków, a będzie ich więcej - mówiła jakiś czas temu w wywiadzie z The Mirror.
26-latka nie tylko nie ma obaw w związku z ingerencją w swoje ciało, ale też lubi szokować. W mediach społecznościowych poinformowała, że pobiła rekord w liczbie zabiegów, jakim się poddała jednego dnia. Wyjaśniła, że chciała się przekonać, ile jej ciało jest w stanie znieść.
2. Jedyne czego się boi to samotność
- Mój lekarz bał się wstrzyknąć mi do ust więcej kwasu hialuronowego, ale ja upierałam się, że chcę więcej i nie zatrzymam się. Chciałam wykonać sześć zabiegów na raz, bo do tej pory zawsze robiłam je na różnych obszarach twarzy w różne dni - relacjonowała.
Szyki 26-latce pokrzyżował lekarz, który odmówił wykonania zabiegów. Bułgarka była zmuszona znaleźć innego medyka i dopięła swego. Poddała się zabiegowi powiększenia ust, modelowania, powiększania i wydłużania podbródka, kształtowania żuchwy, a także uwypuklenia kości policzkowych.
- W tej chwili boli mnie cała twarz, bardzo boli mnie szczęka i podbródek – mówiła niedługo po zabiegach Andrea. - Trudno mi się uśmiechać z powodu bólu kości policzkowych i uczucia ściągania na twarzy. Jest to normalne po tych zabiegach, ponieważ wypełniacz nie osadził się jeszcze na swoim miejscu.
Dodała, że najmniej bolą ją usta, bo właśnie w nich znajduje się największa ilość kwasu hialuronowego. Jak wyjaśniła Ivanova - im więcej wypełniacza, tym ból jest mniejszy. Choć lekarze ostrzegali ją o potencjalnym ryzyku martwicy, to 26-latka przyznaje, że nie obawia się o swoje zdrowie. Jedyne, co ją martwi, to samotność. Jak wyjaśnia kobieta, kontrowersyjny wygląd nie przysparza jej potencjalnych kandydatów na partnera.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl