Anna Powierza żałuje, że poprawiała urodę. "Zakończyłam tę przygodę"
Znana za sprawą roli Czesi w "Klanie" aktorka nie ukrywa, że korzystała z zabiegów medycyny estetycznej. Niektórych swoich decyzji dzisiaj żałuje. Przyznaje, że popularny botoks czy kwas hialuronowy przyspieszają starzenie skóry, jednocześnie ujawnia, że nie stroni od bardziej inwazyjnych zabiegów.
1. Anna Powierza poddała się blefaroplastyce
44-letnia aktorka, aktywnie udzielająca się w social mediach, niedawno zaskoczyła swoich fanów wyznaniem, że poddała się blefaroplastyce.
Plastyka powiek górnych, niekiedy też dolnych, polega na chirurgicznym usunięciu nadmiaru skóry oraz tłuszczu w postaci worków z okolicy oka. Korekta ma optycznie powiększyć oko, zniwelować drobne zmarszczki i odmłodzić wygląd twarzy. Na zabieg decydują się osoby, u których uwarunkowania anatomiczne lub wiek sprawiają, że powieki są opadające lub występuje nadmiar luźnej skóry.
Na swoim koncie na Instagramie Powierza pokazała efekt niedługo po zabiegu. Na zdjęciu widać jeszcze opatrunek na górnych powiekach, a także duży obrzęk i siniaki na dolnych powiekach aktorki. Mimo to 44-latka entuzjastycznie oceniła blefaroplastykę.
- Tak jak za nic bym nic w siebie nie wstrzyknęła, tak wycinanie to zupełnie inna bajka – wyznaje na Instagramie.
Aktorka podzieliła się ze swoimi fanami jeszcze jedną informacją – tłumaczy, że zabieg można wykonać na NFZ.
- Jeśli macie w planach wycięcie powiek, sprawdźcie, czy nie kwalifikujecie się ze względów zdrowotnych. Czeka się długo, ale warto – dodaje.
Prywatnie blefaroplastyka to koszt od ponad pięciu do ośmiu tysięcy złotych.
2. Dziś tym zabiegom mówi "nie"
Kwestię "ostrzykiwania" serialowa Czesia szerzej omówiła w "Dzień dobry TVN". Przyznała, że zdecydowała się na zabiegi z wykorzystaniem botoksu oraz kwasu hialuronowego. Z perspektywy czasu żałuje tej decyzji.
- Po tym, jak ostrzyknęłam się botoksem, czułam się niekomfortowo, bo kiedy coś mówiłam, to ruszała mi się tylko część twarzy i niekoniecznie ta, która powinna. Zakończyłam więc tę przygodę – mówi otwarcie.
Tłumaczy, że zauważyła jeszcze jeden skutek uboczny poddawania się takim zabiegom.
- Botoks, kwas hialuronowy, owszem, dają efekt WOW, natychmiast odmładzają skórę, ale de facto przyspieszają starzenie – dodaje.
Warto wspomnieć, że blefaroplastyka nie jest jedynym inwazyjnym zabiegiem, na jaki aktorka się zdecydowała. W rozmowie z "Galą" z 2005 roku przyznała również, że zoperowała swój nos. Decyzję podjęła, gdy zobaczyła swoje ujęcia w telewizji. Powiedziała wprost, że "byłyby przepiękne, gdyby ten nosek był inny".
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl