Lekarka ostrzega przed eyelinerem. Może prowadzić do zatkania gruczołów i skutkować poważnymi problemami

Linia wodna oka biegnie wzdłuż dolnej powieki na granicy rzęs. Podkreślają ją fanki mocnego makijażu i intensywnie czarnych kresek okalających całe oko, ale także panie, które wolą bardziej subtelny makijaż.

Makijażyści zalecają nierzadko, by linię wodną podkreślać białym, kremowym lub cielistym odcieniem kredki. Ma to na celu powiększyć optycznie oko, więc chętnie po ten patent sięgają panie z małymi oczami, osadzonymi blisko siebie lub opadającą górną powieką.

Tymczasem okazuje się, że notoryczne stosowanie kosmetyku w tej części powieki może być źródłem poważnych dolegliwości.

Nagranie na TikToku pokazuje, do czego może doprowadzić nakładanie kosmetyku na linię wodną powieki. Znajdujące się na linii wodnej zarówno dolnej, jak i górnej powieki gruczoły Meiboma – odpowiedzialne za produkcję łez – zapychają się pod wpływem eyelinera.

"Powodem, dla którego lekarze nie zalecają noszenia eyelinera na linii wodnej, jest to, że znajdują się tam wyspecjalizowane gruczoły, które produkują i wydalają oleistą substancję" – informuje optometrystka.

Tymczasem u pacjentki, która – jak podaje dr Carver-Schemper – stosowała kosmetyk, od kiedy była nastolatką, wydzielina przypomina pastę do zębów, a jej gęstość staje się powodem zablokowania gruczołów.

To nie jest tylko defekt kosmetyczny: wręcz przeciwnie – niedrożne gruczoły Meiboma nie są w stanie produkować łez i mogą być źródłem tzw. zespołu suchego oka.

Podrażnienie, zaczerwienie, pieczenie – to dolegliwości, które mogą wskazywać na zespół suchego oka, wynikający z niedostatecznego nawilżenia gałki ocznej.

Może być spowodowany nadmiernie długim czasem spędzanym przed ekranem komputera czy telewizorem, może też mieć swoje źródło w nieumiejętnie aplikowanym kosmetyku, a także niewłaściwie wykonywanym demakijażu.

Zaintrygowane nagraniem internautki przyznały, że borykały się z podobnym problemem. Jedna wyznała nawet, że przez ponad rok miała problem z brakiem dostatecznej ilości nawilżenia, a dzięki filmikowi optometrystki już wie, jaka jest przyczyna tego problemu.

A co dr Brittani Carver-Schemper radzi pacjentkom? W odpowiedzi na jeden z komentarzy wspomina o zabiegu o nazwie LipiFlow, który jest jedną z metod leczenia zespołu suchego oka poprzez udrożnienie zatkanych gruczołów Meiboma.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl