Usłyszała, że waga zagraża jej życiu. Po operacji zmniejszenia żołądka schudła ponad 100 kg 

Rebecca Wilkinson postanowiła poddać się operacji żołądka. W tym celu we wrześniu 2020 roku poleciała do Turcji na zabieg. Jej kłopoty zaczęły się w wieku nastoletnim. W ciągu dwóch lat po przebytej ciąży przytyła 63 kg. Jej dieta opierała się na przetworzonych produktach: chipsach, słodyczach oraz słodzonych napojach.

Kobieta przyznaje, że jej waga w szkole była obiektem drwin. Rówieśnicy wyśmiewali ją, nadając jej obraźliwe pseudonimy. To sprawiało, że zamykała się w sobie, a pociechę znajdowała w jedzeniu. Przez kilka lat zmagała się z depresją.

- Chodziłam do szkoły dla dziewcząt i byłam bardzo zastraszana. W szkole przezywano mnie "Rebecca double decker", ponieważ byłam większa niż inne dziewczyny. Jadłam, żeby poczuć się lepiej. Zaczynałam dzień od czterech kawałków tostów posmarowanych masłem, na lunch zamawiałam jedzenie na wynos, a na kolację jadłam fast foody – przyznała w rozmowie z dziennikiem "Metro".

Pewnego dnia Rebecca usłyszała od wróżki, że jeśli dalej będzie się niezdrowo odżywiać, umrze. Kobieta przejęła się ostrzeżeniem i w ciągu kilku dni zarezerwowała lot do Antalyi na operację zmniejszenia żołądka. Procedura przebiegła pomyślnie, kobieta bardzo szybko schudła ponad 100 kg.

- Dzięki operacji mogę się poruszać i żyć bez bólu. Mam nadzieję, że utrata wagi pomoże w rozwiązaniu moich problemów z płodnością i urodzeniu kolejnego dziecka. Zabieg zmienił moje życie – podsumowuje Rebbeca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl