Zakonnica ostrzega przed jogą: "droga podniecenia"
Siostra zakonna Michaela Pawlik wyjaśniła katolikom, dlaczego uprawianie jogi jest złe. Według niej ten rodzaj ćwiczeń powoduje pobudzenie "gruczołów rozrodczych".
1. Kościół ostrzega przed jogą
Nie od dzisiaj niektórzy przedstawiciele Kościoła katolickiego wypowiadają się krytycznie na temat jogi. Szczególnie dotyczy to ruchu zielonoświątkowego, który w ogóle nie akceptuje praktykowania tego rodzaju ćwiczeń. Zielonoświątkowcy twierdzą, że joga jest złem i niesie za sobą poważne zagrożenie duchowe.
Na temat zgubnego wpływu jogi, wypowiada się również siostra Michaela Pawlik, polska dominikanka, publicystka i misjonarka w Indiach.
Na facebookowym profilu "Miłujcie się" pojawił się filmik, na którym siostra zakonna tłumaczy, dlaczego joga wpływa negatywnie na organizm człowieka. Według niej uprawianie tej gimnastyki zagraża naszemu ciału przez zwiększenie popędu seksualnego.
"Jeżeli ktoś ćwiczy jogę i powtarza nieustannie to samo słowo, hamuje działanie kory mózgowej, czyli centralny układ jest zawieszony, a obwodowy funkcjonuje. (...) Wyłączone jest myślenie, pozostaje instynkt. (...) Najbardziej unerwiona jest dolna część tułowia, czyli rejon łonowy" - wyjaśnia siostra Michaela.
2. Joga dla kobieta
Jak dodaje duchowna, według starożytnych wierzeń na dole kręgosłupa znajduje się wąż, który nazywa się Kundalini. Jogin ma ćwiczyć w ten sposób, żeby go uaktywnić. Wówczas dochodzi do większego podniecenia i pobudzenia się gruczołu rozrodczego. Wtedy wydziela się testosteron, a u kobiet - estrogen. Według siostry jogin czuje "drogę podniecenia".
Pod nagraniem pojawiły się skrajne komentarze. Jedni uważają, że to, co mówi zakonnica to kompletna bzdura i nie można sprowadzać tego systemu filozofii indyjskiej do zwykłego podniecenia seksualnego. Inni zaś chwalą sobie mądrość i doświadczenie siostry Michaeli Pawlik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl