Trwa ładowanie...

Męska pielęgnacja - jak dbać o brodę?

Avatar placeholder
24.10.2019 14:14
broda męska
broda męska (mat. prasowe)

Gdzie nie spojrzeć, tam brodaci. Mężczyźni ugięli się pod nakazem mody i masowo przeobrazili się w drwali. Nie wszyscy, ale bardzo wielu. Wystarczy obejrzeć kilka reklam, by przekonać się, że brodacz to dziś wzorzec mężczyzny. Zdawać by się mogło, że broda to także wygoda, bo uwalnia mężczyznę od porannego golenia, ale to nieprawda: brodę trzeba starannie pielęgnować.

1. Co nieco o brodzie i brodatych

Broda dodaje męskości, wyróżnia prawdziwego „mena”, buduje powagę i budzi respekt. Nie zawsze, bo broda do dziecinnej jeszcze twarzy pasuje… hmm… umiarkowanie. Jeśli jednak rysy są prawdziwie męskie, broda jest nie tylko modnym, ale i godnym dodatkiem. Najlepiej wiedzą o tym Żydzi i Arabowie. To ciekawe, że tak skonfliktowane od wieków nacje zgodnie noszą brody, bo tak nakazuje im religia i tradycja.

Brody nosili tak znani ludzie jak Abraham Lincoln, Charles Darwin, Ernest Hemingway, Karol Marx, Zygmunt Freud czy Steve Jobs. Także w Polsce nie brakowało mężczyzn noszących obfity zarost, a śląski książę z przełomu XII i XIII wieku nosił nawet stosowny przydomek: Henryk I Brodaty. Brody nosili liczni polscy królowie.

W powojennej Polsce słynna była broda Szymona Kobylińskiego – rysownika i karykaturzysty. Dziś chyba najbardziej znanym polskim brodaczem jest językoznawca prof. Jerzy Bralczyk. Brody zapuścili liczni aktorzy, w tym Borys Szyc, Paweł Małaszyński, Marcin Dorociński czy Piotr Adamczyk. Po odejściu z polityki brodę wyhodował też Janusz Palikot.

2. Czy kobiety lubią brodatych mężczyzn?

Brodate lobby powie zapewne, że tak. Ma rację i… nie ma. Zdania kobiet co do męskiego zarostu są podzielone. Bardzo częsta jest niechęć do wąsów, które – nie wiedzieć czemu – kojarzą się wielu kobietom z niedostatkiem higieny. Skojarzenia z brodą są bardziej pozytywne, ale wśród kobiet są zarówno zwolenniczki brody, jak i gładko ogolonego oblicza. Mężczyzna, który stara się znaleźć partnerkę, powinien spróbować obu wariantów.

Trzeba jednak pamiętać, że broda jest współcześnie swego rodzaju naturalną biżuterią, a więc musi spełniać kryterium piękna. Gęsta, starannie wymodelowana i wypielęgnowana znajdzie zapewne uznanie wielu przedstawicielek płci pięknej. Zaniedbana broda to z kolei fatalna wizytówka mężczyzny. Jak zatem dbać o brodę?

3. Po pierwsze – olejek do brody

Kto się przez lata golił, ten wie, jak ważny jest dobry gatunkowo żel do golenia (lub pianka), a także preparat po goleniu: to remedium na podrażnioną ostrzem skórę. Teoretycznie więc niegolona skóra twarzy nie powinna sprawiać problemów. Jest jednak inaczej: sprawia, i to spore. Okazuje się bowiem, że broda już w momencie zapuszczania, ale i potem, powoduje spadek wytwarzania sebum (łoju skórnego), co prowadzi do wysuszenia i marszczenia się skóry.

Tak, do swędzenia też – to prosta konsekwencja. Każdy brodacz powinien zatem stosować olejek do brody. Jest to substancja pielęgnująca zarówno samą brodę, jak i skórę pod nią. Zmiękcza włos i ułatwia rozczesywanie, zmniejsza łamliwość włosów i liczbę rozdwojonych końcówek, dodaje brodzie świeżego, zdrowego wyglądu, a ponadto likwiduje podrażnienia i suchość skóry.

Po olejek do brody i inne kosmetyki dla brodaczy warto wybrać się do sklepu dlagentlemana.pl. Jest to sklep stworzony dla mężczyzn i dysponujący wielką ofertą kosmetyków dla brodaczy, w tym olejków, balsamów i specjalnych szamponów do pielęgnacji brody. Przy zakupach od 50 zł wzwyż wysyłka jest darmowa.

4. Kartacz, czyli zgrzebło dla brodacza

Do rozczesywania i układania brody służyć może zwykły grzebień. To praktyczne narzędzie, pozwalające czesać zarost bez zbędnego szarpania i uporządkować brodę po myciu. Nie zapewni jednak należytego rozprowadzania sebum ani mechanicznej pielęgnacji skóry. Z tego powodu każdy brodaty mężczyzna powinien sprawić sobie kartacz. Nie, nie jest to pocisk, choć słowo brzmi tak samo, ale specjalna szczotka.

Ciekawe jest samo pochodzenie jej nazwy. Łacińskie pojęcie carduus, które oznacza oset, było w kilku językach podstawą do stworzenia określeń szczotek. Włosi mówią cardasso, Niemcy – die Kardätsche, a chodzi po prostu o zgrzebło. Kartacz to szczotka z włosiem, miękkim lub twardym, pochodzącym często ze szczeciny świni lub dzika. Pielęgnacja brody taką szczotką może sprawiać mężczyźnie niemałą przyjemność.

Szczotkowanie oczyszcza brodę, rozprowadza kosmetyki, a skórę przyjemnie masuje i pobudza jej ukrwienie. To z kolei powoduje, że organizm dostarcza skórze pod brodą więcej niezbędnych, naturalnych składników odżywczych, wspomagając tym samym porost włosów i ich kondycję.

5. A może także balsam?

To już bardziej wyszukany kosmetyk, zalecany przede wszystkim posiadaczom długiej, gęstej brody. Balsam nie zastąpi olejku, ale znakomicie sprawdza się jako środek nawilżający i pomagający formować właściwy kształt zdobiącego męską twarz zarostu. Balsam do brody ułatwia ponadto szybkie przywracanie jej świeżego, zdrowego wyglądu.

Trudno w tym miejscu nie wspomnieć o zapachu, ale tak! – broda może również pięknie pachnieć, o czym niejeden mężczyzna niestety zapomina. Dobre balsamy produkowane są z wosku pszczelego, niekiedy z masła shea (karite), czyli oleju z orzechów masłosza – drzewa rosnącego w Afryce Zachodniej i Centralnej. Może zawierać proteiny roślinne, olejek arganowy, olejek jojoba itp.

Niektóre balsamy mają konsystencję gęstego płynu i sprzedawane są w buteleczkach. Zdarzają się w nich dodatki chemiczne. Inne balsamy przypominają krem. Jeszcze inne, wykonane w całości ze składników naturalnych, są już masą na tyle gęstą, że nakładanie wymaga rozgrzania ich w rękach. Tej jednak nie wchłaniają się całkowicie.

6. No dobrze, ale czym myć brodę?

Przede wszystkim – nie mydłem. O tym, że mydło wysusza skórę twarzy, najlepiej wiedzą kobiety i dlatego starannie mydła w pielęgnacji cery unikają. Brodę należy myć szamponem. Jedni twierdzą, że tym samym, co włosy na głowie, inni – że specjalnym.

To już kwestia upodobań, ale jedno jest pewne: jeśli szamponem do włosów, to wysokogatunkowym, z naturalnych składników, bez agresywnej chemii. Niestety, często okazuje się, że taka pielęgnacja brodzie nie służy, powodując skręcanie i sklejanie włosów, a także utratę ich objętości.

W takim wypadku należy sięgnąć po szampon do brody, której włosy są przeważnie grubsze niż te na czubku głowy. Uwaga: to także świetny sposób na brodę pięknie pachnącą. Kto rozejrzy się za szamponami do brody, ten szybko zauważy, że nie są tanie, przynajmniej w porównaniu z tym, czego przeciętny mężczyzna używa na co dzień pod prysznicem.

To właśnie efekt zastąpienia taniej chemii składnikami pochodzenia roślinnego. Na szczęście szampony do brody są bardzo wydajne: jedno opakowanie wystarcza na kilka miesięcy.

7. Ekstrawagancka broda wymaga wosku

Piękna broda nie musi mieć tradycyjnego, konwencjonalnego kształtu. Może być bardzo fantazyjną kompozycją, której uformowanie i utrzymanie wymaga specjalnego wosku. Jeśli mężczyzna chce nosić coś, co wymyka się schematom, to jego broda jest wymyślną kompozycją. Utrzyma ją tylko odpowiednio przystosowany wosk pszczeli.

Posiadacze typowego zarostu mogą takim woskiem układać również wąsy, ale jeśli i one są ekstrawaganckie, mogą wymagać substancji najgęstszej z gęstych, czyli wosku do wąsów. Bez rozgrzania nie ma najmniejszych szans na jego nałożenie, ale za to ułożone za pomocą takiego wosku wąsiska wytrzymają wszystko oprócz nożyczek.

8. Trymer, fryzjer czy barber?

Niewielu mężczyzn razi sobie ze swoimi fryzurami bez fryzjera – także broda wymaga fachowego przystrzygania i modelowania. Co więcej, tylko fachowiec może służyć profesjonalną poradą odnośnie do dopasowania brody do danej twarzy oraz jej starannej pielęgnacji. Profesjonalny barber da również porady jak zapuścić brodę.

Choć są fryzjerzy, którzy podejmują się barberskich zadań, warto przynajmniej po wyhodowaniu zarostu nadającego się do formowania odwiedzić barbera i przekonać się, co potrafi. Ba, nie każdy barber znajdzie uznanie u danego klienta – wtedy odwiedza się innego.

Drobne poprawki można oczywiście wykonywać we własnym zakresie trymerem lub nożyczkami, ale nie każdy potrafi to robić tak, by osiągać pożądany efekt. Tymczasem broda potrafi przyrastać nawet o 3-4 mm na dobę i tak jak fryzura zmieniać swój kształt z uporządkowanego na chaotyczny. Barber posługuje się przede wszystkim specjalną brzytwą z wymiennymi ostrzami i to jest właśnie optymalny sposób na nadawanie i przywracanie brodzie właściwej formy.

Materiał Partnera

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze