Myłam twarz miodem przez 5 dni. Jakie przyniosło to efekty?
Jesień i zima nierozłącznie wiążą się z problemami na mojej skórze. Chociaż zazwyczaj moją cerę można zdefiniować jako mieszaną, niskie temperatury i ogrzewanie w domu sprawiają, że zaczynają pojawiać się "suche placki". Używane dotąd przeze mnie żele do mycia twarzy jedynie bardziej wysuszały skórę. Kiedy więc na jednym z blogów znalazłam sposób na mycie twarzy miodem, postanowiłam spróbować. Zaopatrzyłam się w duży słoik i stosowałam miód przez 5 dni.
1. Jesienne problemy z cerą
Jednak zanim rozpoczęłam naturalną pielęgnację miodem, postanowiłam sprawdzić, czy jesienne problemy z cerą są tylko moją domeną. Po rozmowach z koleżankami okazało się, że nie. Niska temperatura na dworze i wysoka w domu, w połączeniu z ogrzewaniem, nie tylko wysuszają skórę, ale też sprawiają, że ta staje się czerwona i wrażliwa, a na jej powierzchni pojawia się trądzik.
Utwierdzona w przekonaniu, że kłopoty z cerą to powszechny problem, postanowiłam nie czekać na rozwój nieprzyjaciół na mojej twarzy. Będąc na zakupach zaopatrzyłam się w duży słoik miodu wielokwiatowego i nie zwlekając dłużej, rozpoczęłam kurację. Najpierw dokładnie zmyłam makijaż płynem dwufazowym i płynem micelarnym. Warto o tym pamiętać, ponieważ miód w przeciwieństwie do olejów, nie ma właściwości rozpuszczających makijaż. Jeśli więc usuniemy go niedokładnie, rozsmarujemy jedynie podkład i tusz do rzęs po całej twarzy.
Następnie zwilżyłam twarz ciepłą wodą. Wylałam 2 łyżki miodu na dłonie i ogrzewałam je przez kilka sekund, aby nabrał łatwej do rozsmarowywania konsystencji. Potem przeszłam do mycia. Masowałam całą twarz przez kilka minut. Najbardziej bałam się, że słodycz i lepkość miodu sprawią, że trudno będzie go usunąć z twarzy. O dziwo, było to łatwiejsze niż w przypadku niektórych kosmetyków. Trzeba jedynie pamiętać, żeby zmywać go ciepłą wodą.
2. Żel, peeling, maseczka
Pielęgnację miodem stosowałam przez 5 kolejnych dni, jednak wprowadziłam lekkie modyfikacje. Drugiego dnia umyłam twarz miodem, spłukałam, a na osuszoną skórę ponownie nałożyłam jego cienką warstwę. Maseczkę trzymałam na twarzy przez 10 minut. Z kolei czwartego dnia moja skóra potrzebowała peelingu. Niewiele myśląc, do 2 łyżek miodu dodałam pół łyżeczki cynamonu. Małe drobinki przyprawy delikatnie starły martwy naskórek i oczyściły twarz.
Po 5 dniach stosowania miodu do mycia twarzy przyszedł czas na podsumowanie efektów. Moja skóra po umyciu żadnym kosmetykiem nie była tak oczyszczona i odświeżona. Po każdej aplikacji i zmyciu miodu czułam, że jest znacznie gładsza i przyjemniejsza w dotyku. Po 5 dniach zauważyłam też, że wydziela znacznie mniej sebum, a "suche placki" zniknęły. Uspokoiły i wygasiły się wszelkie podrażnienia, zaczerwienienia i wykwity.
Wszystko przez to, że miód ma silne właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne. To dlatego łagodzi i blokuje rozwój stanów zapalnych skóry w postaci krost i trądziku. Dzięki niemu pozbędziemy się też ze skóry nadmiaru sebum, a co za tym idzie, zminimalizujemy ilość zaskóników, powstających przez zapchane tłuszczem i zanieczyszczeniami pory.
Zobacz także:
Miodowi przypisuje się też silne działanie regeneracyjne, dlatego sprawdzi się też w celu zmniejszania widoczności przebarwień i blizn. Jednocześnie miód doskonale nawilża nie pozostawia po sobie uczucia ściągniętej skóry.
Trzeba jednak pamiętać, że u niektórych osób, zwłaszcza tych z wrażliwą, alergiczną skórą, miód może wywołać reakcję, powodując wysypkę, zaczerwienienie i świąd.
- Nie mówię, że miód jest zły, ale polecałabym go jedynie osobom, na których skórze nie ma żadnych problemów. W innym przypadku, bałabym się reakcji niepożadanej. Swoim pacjentom polecam jednak stosowanie sprawdzonych preparatów - przyznaje dr Ivana Stanković.
Jeśli jednak twoja skóra nie należy do wrażliwych, jest tłusta bądź mieszana, a jesienią i zimą zamienia się w suchą i nie chcesz kolejny raz testować nieznanych kosmetyków, stosowanie miodu do mycia twarzy może okazać się receptą na problemy.