Chirurgia estetyczna na czasie!
Popularność zabiegów w zakresie chirurgii plastycznej stale wzrasta. Ich liczbę w 2013 roku szacuje się na ponad 23 miliony. Chirurgia plastyczna nie tylko podnosi standard życia, ale często również je ratuje. W Polsce nie brakuje bardzo dobrych specjalistów, jednak dostęp do nich często bywa utrudniony.
1. Dlaczego marzymy o lepszym wyglądzie?
Największą ilość zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej odnotowuje się m.in. w Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Brazylii oraz Hiszpanii. Kobiety decydują się najczęściej na powiększenie biustu oraz liposukcję. Chętnie wykonują także plastykę powiek oraz poprawę kształtu nosa. Z kolei w przypadku mężczyzn zabiegi te dotyczą głównie korekcji nosa, zmniejszenia tzw. „męskich piersi” przy ginekomastii oraz plastyki powłok brzusznych. Również Polacy coraz chętniej inwestują w swój wygląd. Pacjenci poddają się tego typu zabiegom nie tylko ze względów estetycznych, ale również medycznych.
Doktor Marek Szczyt uważa, że powody wykorzystywania możliwości, jakie daje chirurgia plastyczna, są we wszystkich krajach takie same. Z jednej strony pacjenci chcą zatrzymać upływający czas i dostosować się do aktualnie panujących kanonów urody, z drugiej – część z nich kieruje się wskazaniami medycznymi. Wiele Polek decyduje się na operacje plastyczne, gdyż wierzą, że atrakcyjny wygląd pomoże im umocnić swoją pozycję na rynku pracy. Najczęściej zgłaszają się na zabieg powiększenia piersi, lifting twarzy oraz korekcję nosa.
2. Gdzie szukamy ratunku?
Część zabiegów może być wykonywana w ramach kontraktu z NFZ. Są to zabiegi obejmujące wady wrodzone, np. rozszczep wargi lub podniebienia, przebyte urazy i choroby nowotworowe. Refundacja może dotyczyć także operacji zmniejszenia biustu, o ile ma ona swoje medyczne uzasadnienie. Osoby, które kwalifikują się do świadczeń refundowanych, muszą jednak często czekać na wykonanie zabiegu przez wiele miesięcy. W związku z tym wiele osób szuka pomocy w prywatnych gabinetach chirurgii estetycznej. Zdaniem prof. Jerzego Strużyny na 170 chirurgów plastycznych tylko ok. 20% jest zatrudnionych w publicznych placówkach. Pozostali oferują swe usługi w ramach prywatnych gabinetów.