Kate Writer blogerka fitness padła ofiarą hejtu. Wszystko przez to, że pokazuje zdjęcia, na których ma kilka kilogramów więcej
Kate Writer blogerka i trenerka fitness po latach porzuciła restrykcyjne diety i katorżnicze ćwiczenia. Kobieta nadal wygląda pięknie, ale przybyło jej kilka kilogramów. W mediach społecznościowych pokazała swoją transformację i wtedy wylała się na nią fala oskarżeń i zarzutów o to, że promuje otyłość.
1. Kate Writer pokazuje ciało w bikini bez restrykcyjnej diety
Kate Writer pokazała na Instagramie efekty swojej transformacji. Trenerka fitness postanowiła zmienić swoją dietę i styl życia, bo miała dość ciągłego liczenia kalorii i zamęczania się na siłowni. Nadal jest aktywna i je zdrowo, ale już się nie zamęcza dla idealnie chudej sylwetki.
Kate Writer pochodzi z Long Jetty w Nowej Południowej Walii. Wbrew obowiązującym trendom postanowiła pokazać swoją przemianę, w której trakcie sporo przytyła. Pokazała na Instagramie zdjęcia zrobione między 2014 a 2020 r.
2. Internauci krytykują blogerkę tylko dlatego, że przytyła
Po tym, jak blogerka pokazała, jak zmieniło się jej ciało, wylała się na nią prawdziwa fala hejtu. Komentujący ją obrażali, pisząc, że jest "gruba", "leniwa", "daje zły przykład" i "namawia do niezdrowych zachowań".
"Ludzie, którzy twierdzą, że wyglądałam "zdrowiej", kiedy byłam szczuplejsza, pokazują tylko swoją małą wiedzę w tej kwestii" - napisała Kate Writer w odpowiedzi na te komentarze.
Kobieta przyznaje, że kilka lat wcześniej rzeczywiście była bardzo chuda, nie oznacza to jednak, że dobrze wpływało to na kondycję jej organizmu, zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Wprost przeciwnie, czuła się fatalnie. Do tego miała dość ciągłego zadręczania się i kontrolowania swojej wagi, ilości spożytych kalorii. To była obsesja – wspomina Kate.
3. Szczupły nie oznacza automatycznie zdrowy
"Zbyt intensywnie ćwiczyłam, nie dostarczałam organizmowi wszystkich potrzebnych składników, brakowało mi energii, całkowicie straciłam popęd seksualny, a do tego nie miałam czasu na jakiekolwiek życie towarzyskie" – opowiada trenerka.
"Spędziłam lata na liczeniu kalorii i nieustannie się tym zadręczałam" - dodaje Australijka.
Kate przyznaje, że po zmianie diety czuje się jakby odmłodniała o kilka lat, odzyskała dawną energię i siłę. W końcu czuje, że jest szczęśliwa.
"Szczerze mówiąc, bycie naprawdę szczęśliwym jest dla mnie o wiele ważniejsze niż ściganie liczb na wadze" - podkreśla blogerka.
Kobieta trenuje 5-6 razy w tygodniu dla przyjemności i stosuje zbilansowaną dietę. Kiedy spotyka się ze znajomymi je to, co oni, zapominając o restrykcyjnych zaleceniach. Dla niej nie oznacza to, że się poddała, tylko że odzyskała życie na nowo.
"Promuję szczęście, wiarę w siebie, miłość do siebie, pozytywne nastawienie i po prostu chcę zachęcić was wszystkich do życia, jak najlepszego życia" - podkreśla blogerka.
Kate zyskała sławę w 2016 r., kiedy po raz pierwszy podzieliła się swoją historią odchudzania. Wtedy schudła blisko 50 kg zmniejszając ubrania o cztery rozmiary.
Zobacz także, jak chodzenie na siłownie wpływa na kondycję psychiczną.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl