Urazy kolan podczas biegania. Wywiad z dr n. med. Jackiem Walawskim, specjalistą ortopedii i traumatologii ze Szpitala Żagiel Med w Lublinie
Bieganie to obecnie jeden z najpopularniejszych rodzajów aktywności fizycznej. Nic dziwnego. To "tani" i mało wymagający sport. Zdarza się jednak, że jogging może nam przynieść wiecej szkody niż pożytku. Dlaczego tak się dzieje? Na ten temat porozmawiamy z dr n. med. Jackiwem Walawskim, specjalistą ortopedii i traumatologii ze szpitala Żagiel Med w Lublinie.
Panie doktorze, bieganie stało się w ostatnim czasie niezwykle popularnym sportem. Mówi się dużo o pozytywnym wpływie joggingu na zdrowie. A co na to nasze kolana? Czy bieganie im służy?
Wysiłek fizyczny jest niezbędnym elementem naszego życia codziennego. Dbamy o naszą duszę, za to znacznie mniej dbamy o ciało. Bieganie wymaga samodyscypliny. Harmonię i spokój wewnętrzny trudno uzyskać, kiedy ciało jest w złej kondycji. Podczas biegu wzmożony przepływ krwi poprzez układ ruchu i niejako przy okazji poprzez mózg oraz sama monotonia biegu sprawia, że myślenie idzie nam łatwiej. Łatwiej o przemyślenia niosące rozwiązania.
Bieganie wiąże się ze zwiększonym obciążaniem układu ruchu. Obciążanie to dotyczy nie tylko stawów kolanowych. Podobne obciążenia przenoszone są na kręgosłup, stawy biodrowe i stawy skokowe. Co na to nasze kolana? Na szczęście nasze kończyny dolne zaprojektowane są do przenoszenia takich obciążeń. Taka jest ich funkcja. Upraszczając, jogging to właściwy sposób wykorzystania naszego układu ruchu. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy obciążymy je nadmiernie. Może to oznaczać zbyt szybko, zbyt mocno lub zbyt długotrwale.
Rozumiem. A jakie inne błędy popełniane przy bieganiu najbardziej szkodzą kolanom?
Nasz umysł panuje nad ciałem. A przynajmniej stara się zapanować. Oznacza to często, że umysł ignoruje ostrzeżenia wysyłane przez nasz układ ruchu. Zaczyna boleć? No i co? Jestem twarda/twardy dam radę!! Tego typu myślenie szkodzi najbardziej, bo ignoruje oczywiste, naturalne sygnały.
Wobec tego jakie kontuzje przydarzają się najczęściej biegaczom? Czy są to tylko te „kolanowe”?
Prawdziwe kontuzje rozumiane jako złamania czy skręcenia stawów zdarzają się biegaczom rzadko, wręcz bardzo rzadko. To sport, mówiąc w przenośni, „urazowo-bezpieczny”. Częste są tu natomiast zespoły przeciążeniowe, czyli objawy wielomiejscowego przeciążenia stawów kończyny dolnej. Najczęściej, jak w przysłowiu, nieszczęścia chodzą wtedy parami. Jeżeli trening biegowy doprowadzi do nadmiernego obciążenia, dolegliwości występują jednocześnie np. w kolanie i stopie lub biodrze.
Co możemy zrobić, aby uniknąć takich kontuzji podczas biegania?
Wsłuchajmy się w głos własnego ciała. Jeżeli mówi nam NIE (ból, dyskomfort), ustąpmy mu trochę i podejmijmy z nim „dyskusję” (redukcja czasu i tempa treningu, zmniejszenie jego tygodniowej częstotliwości). Jeżeli zmiana naszej argumentacji nie przynosi skutku, a organizm nadal i coraz mocniej protestuje – warto wybrać się do lekarza. Poszukajmy jednak takiego lekarza, który sam jest aktywny fizycznie i zrozumie nasz problem. Z przykrością należy przyznać, że wielu moich kolegów i koleżanek bez wgłębiania się w przyczyny oferuje najprostsze lekarstwo – zakaz biegania. Jednak nie o to chyba chodzi…
Czy obuwie ma znaczenie dla kolan? To znaczy, czy jeśli się zdecyduje na drogie, profesjonalne buty, to będę mieć pewność, że moje kolana będą bezpieczne?
Brak jest silnych dowodów medycznych na to, że dobrane obuwie redukuje ryzyko urazów. Oczywiście, właściwa amortyzacja podeszwy, „trzymanie” stopy, odprowadzenie wilgotności, zapewnienie stabilności i przyczepności jest podstawową zasadą. Ujmując rzecz prosto – lepiej biegać wygodnie. Jest to łatwe do realizacji, ponieważ dostępność obuwia w sklepach sportowych jest powszechna. Łatwo też uzyskać profesjonalną poradę w doborze obuwia.
Panie doktorze, a kto powinien całkowicie zrezygnować z tego sportu? Czy są osoby, które powinny zapomnieć o bieganiu?
Osoby ze znaczną nadwagą lub rozwiniętą chorobą zwyrodnieniową nie powinny zaczynać uprawiania sportu od joggingu. Najpewniej wywoła on objawy bólowe lub zaostrzenie choroby. Pamiętajmy, że podczas biegu zgodnie z prawami fizyki ilość energii wyładowującej się w kończynie dolnej jest wprost proporcjonalna do masy ciała biegacza i rośnie z kwadratem prędkości biegu. Po co kusić los? Lepiej w tych przypadkach zacząć od znacznie mniej obciążającego steppera lub orbitreka.
Proszę jeszcze powiedzieć, co warto robić na co dzień, by dobrze dbać o swoje kolana? Czy są jakieś codzienne zwyczaje, które warto wprowadzić w życie od teraz?
Cóż, kolana to nie jedyne o co powinniśmy dbać codziennie. Kręgosłup, kończyny górne, stopy i biodra – one też mają nam służyć długo i dobrze. Zadbajmy nie tylko o kolana ale o całe ciało. Pamiętajmy o codziennej gimnastyce. Elementy rozciągania dla większości z nas pracujących w monotonii ruchowej, siedzących i klepiących w klawiatury są niezbędne. Na zdrowie wpływa też to, co jemy. Nie zapominajmy, że sam wysiłek fizyczny bez odpowiedniej diety nie zredukuje naszej nadwagi.
Dziękuję bardzo za wywiad.