Trwa ładowanie...

Zazwyczaj lądują w koszu. To błąd, bo świetnie pobudzają krążenie i niwelują cellulit

 Karolina Rozmus
20.11.2022 08:33
Fusy z kawy można wykorzystać do wykonania peelingu
Fusy z kawy można wykorzystać do wykonania peelingu (Getty Images/Instagram)

Traktujesz fusy z kawy jak odpad po porannej małej czarnej? To duży błąd, bo według badań właśnie tam kryje się moc bioaktywnych związków, w tym także kofeina. Prof. Łukasz Paluch pokazuje, jak można skorzystać z ich dobrodziejstw w kilka chwil. Jeśli jesteś w tej grupie chorych, już nigdy nie wyrzucisz fusów po kawie.

spis treści

1. Do czego wykorzystać fusy z kawy?

Prof. Paluch radzi, jak wykorzystać fusy
Prof. Paluch radzi, jak wykorzystać fusy (Instagram)

Dr hab. n. med. Łukasz Paluch, flebolog zajmujący się diagnozowaniem i leczeniem chorób żył, aktywnie udziela się w mediach społecznościowych. W najnowszym poście zdradził, komu i w jaki sposób mogą przysłużyć się fusy z kawy.

"Na temat fusów z kawy krąży wiele mitów. Natomiast bez wątpienia peeling przy pomocy fusów z kawy może wpływać korzystnie na mikrokrążenie" - tłumaczy w opublikowanym na Instagramie wideo.

Zobacz film: "Myła twarz kawą. Zobacz, jakie są efekty"

"Wskazane jest wykonywanie dość delikatnych peelingów w celu pobudzenia mikrokrążenia i stymulacji układu limfatycznego" - dodaje lekarz.

W komentarzach pojawiły się głosy potwierdzające słowa prof. Palucha - zwolennicy peelingu kawowego radzą, by do fusów dodać oliwkę, oliwę z oliwek, olej kokosowy lub olejek ze słodkich migdałów. Masaż z wykorzystaniem tak przygotowanej mikstury ma nie tylko świetnie działać na krążenie żylne, ale nawet niwelować cellulit.

Fusy z kawy swoje wyjątkowe działanie zawdzięczają temu, że są niczym delikatna tarka, ale przede wszystkim stanowią źródło cennych składników takich jak antyoksydacyjne polifenole czy kofeina. To właśnie ona odpowiada za wsparcie mikrokrążenia skórnego oraz posiada właściwości lipolityczne w stosunku do komórek tłuszczowych.

2. Te objawy to nie tylko defekt kosmetyczny

Przewlekła niewydolność żylna (PNŻ) to problem nawet połowy Polek i 40 proc. Polaków. Pojawia się, gdy zastawki żylne, przepuszczające krew od stóp do serca, nie działają prawidłowo. To zjawisko nosi nazwę refluksu żylnego, czyli cofania się krwi. Skutkiem tego jest jej zaleganie, a w konsekwencji uszkodzenia ścian naczyń krwionośnych, objawiające się pod postacią:

  • obrzęków,

  • owrzodzeń,

  • przebarwień,

  • żylaków,

  • pajączków.

Pierwszymi objawami PNŻ są bóle i ciężkość nóg, ale też obrzęki czy skurcze mięśni łydek. Panie zazwyczaj dostrzegają nieestetyczne pajączki na skórze, jednak przewlekła niewydolność żylna nie jest tylko problemem natury estetycznej.

Poza leczeniem farmakologicznym oraz wprowadzeniem odpowiedniej, delikatnej pielęgnacji np. peelingu z kawy, zaleca się chorym stosowanie maści, kremów czy żeli z wyciągiem kasztanowca, heparyną, prowitaminą B5 oraz rutyną, kwasem askorbinowym czy escyną.

Mają za zadanie wspierać mikrokrążenie, ale także wzmacniać naczynia krwionośne oraz działać przeciwbólowo, przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: WP.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze