Nici liftingujące – nadchodzi nowa era?
Mimo że do najbardziej popularnych zabiegów medycyny estetycznej wciąż należą te z użyciem botoksu i wypełniaczy kwasu hialuronowego, już dzisiaj możemy powiedzieć, że rosnące zainteresowanie zabiegami z użyciem nici może być symbolem nadchodzących zmian w terapiach ukierunkowanych na odmładzanie skóry.
Warto zastanowić się czy moda na stosowanie nici jest rewolucją na rynku medycyny estetycznej, czy może sezonowym hitem. Warto również odpowiedzieć na pytania: z jakimi korzyściami wiąże się poddanie takiemu zabiegowi i jakie mogą być oczekiwania pacjenta wobec gabinetów medycyny estetycznej.
Na temat nici liftingujących używanych w medycynie estetycznej powstało już wiele artykułów. Dlatego chciałabym skupić się na wybranych aspektach ich zastosowania – ważnych z punktu widzenia pacjenta, a przede wszystkim tych, które najczęściej słyszę w pytaniach pacjentów. Na większość z nich odpowiedź jest jednoznaczna, na kilka niestety nie da się odpowiedzieć jednym słowem – dlaczego tak się dzieje, postaram się wyjaśnić poniżej.
- 1. Czy nici liftingujące są bezpieczne?
- 2. Czy to zabieg dla każdego?
- 3. Czy po zabiegu mogę od razu iść do pracy?
- 4. Czy po zabiegu będę mieć jakieś ograniczenia w codziennej aktywności?
- 5. Czy po zabiegu trzeba przyjmować antybiotyki?
- 6. Czy warto robić nici, jeśli na rynku jest tyle innych metod?
1. Czy nici liftingujące są bezpieczne?
Tak. Materiał, z którego wytwarzane jest większość dostępnych na rynku nici to polidioksanon, używany z powodzeniem od dziesięcioleci przez chirurgów, okulistów, ginekologów. Zmieniła się forma i sposób ich zakładania, ale skład pozostał ten sam. Produkt ten posiada certyfikat bezpieczeństwa CE i można go stosować na terenie Unii Europejskiej. Polidioksanon (PDO) to silne włókno syntetyczne, rozpuszczające się w tkance po pewnym czasie. Spełnia ono wszystkie wymagania, które zostały określone przez Farmakopeę USA (USP) w odniesieniu do szwów chirurgicznych, a poza tym jest bezpieczne. Oczywiście, w tym miejscu muszę dodać, że za jakość używanego produktu odpowiada osoba wykonująca zabieg. Dlatego zawsze należy pamiętać, że nici są bezpieczne, jeżeli zakłada je przeszkolony w tym zakresie lekarz.
2. Czy to zabieg dla każdego?
Nie. Albo może inaczej – dla każdego coś innego. W medycynie estetycznej najważniejszy jest efekt końcowy. Aby uzyskać lepszy wygląd, u każdego pacjenta planujemy inny harmonogram zabiegów. Tu wiele zależy od wieku, stanu skóry, ale chyba najwięcej od oczekiwań pacjenta. Jest kilka rodzajów nici liftingujących – doświadczony lekarz dobiera je po zbadaniu i rozmowie z pacjentem. Jedne nici służą do spłycenia drobnych zmarszczek, inne do podniesienia opadających kącików ust, a jeszcze inne do uniesienia owalu twarzy i likwidacji zwisających policzków. Zawsze najważniejszy jest pacjent i to, czego oczekuje. Istotne jest także, czy pacjent może sobie pozwolić na okres rekonwalescencji po zabiegu, czy musi od razu powrócić do swoich obowiązków zawodowych lub rodzinnych.
3. Czy po zabiegu mogę od razu iść do pracy?
I tak, i nie. Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od ilości, rodzaju i umiejscowienia nici. I tak na przykład, jeżeli używamy nici do spłycenia zmarszczek palacza, powinniśmy liczyć się z obrzękiem i ewentualnymi siniakami. Najczęściej jednak obrzęk znika następnego dnia, a zasinienie można ukryć pod dobrym makijażem. Gdy zakładamy nici mocno unoszące owal twarzy, raczej nie będzie siniaków, ale mogą wystąpić lekkie pofałdowania uniesionej skóry oraz dłużej utrzymujący się obrzęk. Pojedyncze nici służące rewitalizacji skóry dekoltu najczęściej nie są żadną przeszkodą w powrocie do obowiązków. Ogólna konkluzja jest taka, że najlepiej zrobić taki zabieg przed weekendem lub krótkim urlopem – jeśli pojawią się zasinienie lub obrzęk będziemy mieć czas, żeby się z nimi uporać.
4. Czy po zabiegu będę mieć jakieś ograniczenia w codziennej aktywności?
Tak. Nie są specjalnie uciążliwe, ale aby uzyskać dobry efekt pacjent powinien się do nich zastosować. W przypadku większości nici zalecamy unikanie bardzo aktywnej mimiki mięśni twarzy przez 1–3 tygodni. Co to oznacza? Unikanie szerokiego otwierania ust (np. u dentysty), intensywnego śmiechu czy robienia min. Ponadto przy niektórych rodzajach nici zalecamy spanie na plecach oraz unikanie intensywnej aktywności fizycznej nawet przez kilka tygodni. Zawsze przed zabiegiem informuję pacjenta o zaleceniach na kolejne dni.
5. Czy po zabiegu trzeba przyjmować antybiotyki?
Czasem tak. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi – wszystko zależy od rodzaju i ilości nici. Zdarza się tak, że zalecam pacjentom leki przeciwzapalne lub faktycznie proponuję zażywanie antybiotyków jako profilaktykę przeciwbakteryjną. Decyzja ta zawsze jest podyktowana rodzajem zabiegu i stanem zdrowia pacjenta.
6. Czy warto robić nici, jeśli na rynku jest tyle innych metod?
Tak. Tu odpowiedź jest prosta. Na tę chwilę jest to jeden z najskuteczniejszych sposobów radzenia sobie z niektórymi problemami związanymi ze starzeniem, asymetrią czy naturalnymi defektami twarzy. Nici mogą ponadto być używane u osób, u których nie potrzeba zwiększać objętości w obrębie twarzy. Rewitalizują i unoszą skórę, bez dodawania objętości. Ponadto mogą być z powodzeniem używane razem z innymi metodami, co znacząco poszerza nam spektrum możliwości. A to pozwala na uzyskanie optymalnego efektu.