Dwa razy w tygodniu korzystała z solarium. Ma ważne ostrzeżenie
29-latka chętnie korzystała z solarium. Regularnie dbała o to, by jej opalenizna była wciąż tak samo intensywna. Zmieniła zdanie dopiero, gdy padła diagnoza – rak skóry. Dziś ostrzega wszystkich, by nie popełnili jej błędu.
1. Chciała mieć idealną opaleniznę
- Zaczęłam korzystać z leżaków po dwudziestce, w okresie wiosennym, aby do lata zyskać ładną opaleniznę – opowiada Shannon Masterton z Derry w Irlandii Północnej.
- Nie powiedziałabym, że używałam ich nadmiernie, tylko dwa razy w tygodniu się trochę opalałam – mówi wprost.
Podczas pewnych wakacji zauważyła na nodze niewielki ślad. Jej zdaniem przypominał bardziej piegi niż pieprzyki. Choć znamię powodowało świąd, to początkowo Shannon nie poświęcała mu zbyt wiele uwagi.
- Moja przyjaciółka, która jest pielęgniarką, kazała mi to sprawdzić, ale skończyło się na tym, że odłożyłam to na później.
Kolejnej wiosny Shannon znów zaczęła korzystać z solarium, by lato i wakacje móc powitać z piękną opalenizną. Znamię ponownie dało o sobie znać – Shannon początkowo odczuwała swędzenie, tak jak rok temu, lecz niedługo później skóra zaczęła ją piec w miejscu podejrzanego pieprzyka.
Mama dwójki dzieci poczuła niepokój. Znów jednak odłożyła wizytę u lekarza, tym razem ze strachu przed tym, jaka diagnoza padnie. Minęło kilka miesięcy. Gdy Shannon spotkała się z przyjaciółką, która rok wcześniej namawiała ją na badania, temat powrócił.
Pielęgniarka była w szoku.
- Zmusiła mnie do wizyty u lekarza – wspomina 29-latka i dodaje: - Gdyby nie ona, moje dzieci już nie miałyby mamy.
2. To był czerniak
Lekarz zrobił zdjęcia wszystkich podejrzanych zmian na ciele młodej kobiety i przesłał je do dermatologa. Specjalista zadecydował o usunięciu trzech pieprzyków, a pobrany w czasie zabiegu materiał wysłał do badania histopatologicznego. Niedługo później Shannon otrzymała pilne wezwanie do lekarza
- Wiedziałam, że coś musiało być naprawdę nie tak i moje serce zamarło – opowiada młoda mama i dodaje: - Poszłam na wizytę z mamą, a lekarz powiedział, że mam czerniaka.
Specjalista zapytał Shannon, czy korzysta z solarium, a gdy kobieta potwierdziła, lekarz nie miał wątpliwości. Powiedział, że przyczyną czerniaka było promieniowanie UV, na jakie narażała swoją skórę każdorazowo podczas wizyty w solarium.
- Przeszłam zabieg, podczas którego usunięto raka z marginesem zdrowej tkanki – relacjonuje Irlandka i dodaje: - Musieli też usunąć niektóre z moich nerwów, ponieważ zaszło to tak daleko. Teraz nie mam czucia w tym miejscu.
Kobieta nie ukrywa, że jest wdzięczna za to, że dostała drugą szansę. Jednocześnie chce, by jej historia była lekcją dla tych, którzy chętnie się opalają, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia.
Według Cancer Research UK ryzyko zachorowania na najgroźniejszą postać raka skóry jest nawet o 25 proc. wyższe u osób, które korzystają z solarium, szczególnie przed 35. rokiem życia. W ich przypadku ryzyko zachorowania na czerniaka może być nawet o 87 proc. wyższe.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl