UOKiK wziął się za kosmetyki w sklepach. Niemal 40 proc. budzi zastrzeżenia urzędników
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ujawnia raport z niedawnej kontroli. Pod lupę inspektorzy wzięli prawie dwa tysiące produktów oraz przyjrzeli się 255 hurtowniom i sklepom - zarówno małym drogeriom, jak i wielkim sieciówkom. Wyniki inspekcji nie napawają optymizmem.
1. Sklepy i kosmetyki pod lupą inspektorów
Podkłady, cienie do powiek, kremy, lakiery do paznokci i szampony do włosów, ale też niewielkie sklepy i duże sieciówki takie jak Sephora, Rossmann, Hebe - stały się przedmiotem kontroli UOKiK.
Inspektorzy oceniali kosmetyki pod kątem zawartych na opakowaniu informacji dotyczących wykazu składników, szczególnych środków ostrożności, terminu ważności, masie produktu czy jego funkcji. Sprawdzili też, czy w ich składzie nie kryją się niedozwolone substancje oraz czy deklaracje marketingowe są prawdziwe.
W przypadku sklepów zastrzeżenia UOKiK miał do aż 47 proc. poddanych kontroli, a kosmetyków – aż do 38 proc. z nich.
2. Przeterminowane i zawierające zakazane substancje
W składzie czterech produktów urzędnicy znaleźli niedozwolone substancje:
- Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde (HICC) (3 i 4-(4-hydroksy-4-metylopentylo) cycloheks-3-eno-1-karboaldehyd),
- Butylphenyl Methylpropional (aldehyd 2-(4-tert-butylobenzylo) propionowy.
U 29 przedsiębiorców UOKiK odkrył produkty kosmetyczne po upływie daty minimalnej trwałości.
Skutkiem kontroli było wydanie aż 81 decyzji nakładających administracyjną karę pieniężną o łącznej kwocie 67 350 zł.
3. Bezpieczne kosmetyki? UOKiK ma cenne rady
Kary pieniężne i wycofanie zakwestionowanych produktów nie powinno usypiać czujności konsumenta. Każdy z nas, sięgając po kosmetyk, powinien samodzielnie sprawdzić, czy produkt jest bezpieczny.
UOKiK radzi zatem, by podczas zakupów:
- sprawdzić, czy produkt nie zawiera substancji, na które jesteśmy uczuleni,
- upewnić się, że dany kosmetyk nie jest przeterminowany,
- sprawdzić, czy na opakowaniu została wskazana funkcja produktu,
- upewnić się, że na opakowaniu widnieje informacja o podmiocie czy osobie odpowiedzialnej za produkt – imię, nazwisko lub nazwa firmy i jej adres.
Organ przypomina, że informacje na opakowaniu powinny być łatwo dostrzegalne i czytelne dla konsumenta. Radzi również, by stosować się do wskazówek dotyczących użytkowania kosmetyku.
A co w przypadku, gdy zaobserwujemy jakąś nieprawidłowość? Wszystkie wątpliwości można zgłaszać do Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej, UOKiK oraz Sanepidu.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl